20-latek zarabia 150 000 $ pracując godzinę dziennie dla Google
Rozmowę z anonimowym pracownikiem zamieszczono w amerykańskim magazynie biznesowym "Fortune". Na potrzeby artykułu użyto pseudonimu Devon, by chronić prywatność inżyniera.
Inżynierowie oprogramowania w Google mogą otrzymywać nawet 718 tys. dolarów rocznie podstawowego wynagrodzenia.
Devon, dwudziestoletni inżynier oprogramowania stwierdził, że pracuje dla technologicznego giganta jedynie przez około godzinę dziennie i zarabia 150 tys. dol. rocznie.
Pracuje godzinę dziennie i zarabia 150 tys. $. Resztę czasu spędza nad start-upem
Jak wyjaśnia na łamach magazynu "Fortune", zwykle wstaje z łóżka około godz. 9, bierze prysznic i zjada śniadanie, a następnie pracuje dla Google do godz. 11 lub do południa. Przez resztę dnia pracuje natomiast nad swoim start-upem.
Przyczyny swojej niesubordynacji tłumaczy brakiem motywacji. Nie widzi sensu ciężkiej pracy, gdy obserwuje przypadki kolegów pracujących do późnych godzin nocnych i nie wspinających się tym samym po szczeblach korporacyjnej drabiny.
To nie jest tak, że ktokolwiek awansowałby wychodząc z siebie, przekraczając swoje granice" - podkreślił Devon cytowany przez "Fortune".
Dyskretna wycieczka na Hawaje w trakcie pracy
Na potwierdzenie słów 20-latka zweryfikowano jego wynagrodzenie, mężczyzna przekazał też rozmówcom zrzuty ekranu szczegółowo przedstawiające jego całodniową pracę w start-upie.
Devon zaznaczył też, że wydaje mu się, iż nikt w Google nie podejrzewa go o miganie się od pracy. Dodał także, że przed objęciem obecnego stanowiska odbywał staż w Google. Pracował wtedy "prawdopodobnie poniżej dwóch godzin dziennie", co pozwoliło mu na dyskretną, tygodniową wycieczkę na Hawaje w trakcie pracy.
CZYTAJ TAKŻE: Mógłbyś pracować w więzieniu? Sprawdź! Rozwiąż testy do służby więziennej [QUIZ]
"Fałszywa praca". Nowy trend pracowników branży technologicznej
Przypadek Devona nie jest odosobniony. Przykładów jest wiele. Takie historie rozpoczęły debatę ma temat tego, czy pracownicy firm technologicznych (takich jak Google czy Meta) otrzymują wysokie pensje przepracowując minimalną liczbę godzin. Trend ten jest określany mianem "fałszywej pracy".
Zatrudnienie w branży technologicznej wzrosło gwałtownie podczas pandemii. Firmy chciały wyróżnić się na tle rywali. Niektórzy krytycy twierdzą, że firmy te nie mają teraz wystarczająco dużo pracy, by zapewnić zajęcie nowym pracownikom. Widać to też po obecnych poczynaniach korporacji. Google i Meta zwolniły na początku tego roku tysiące pracowników.
Jak podsumowuje w swoim artykule Business Insider, niezależnie od tego, czy "fałszywa praca" wynika z nadmiernego zatrudnienia, czy też jest wynikiem złego zarządzania, przykład Devona pokazuje, jak zmieniło się nastawienie do pracy i dążenie do równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, zwłaszcza wśród pracowników z pokolenia Z.