- Policjanci z Grajewa zauważyli na stacji paliw mężczyznę, który wysiadł z auta bez maseczki.
- Mundurowi skontrolowali kierowcę i okazało się, że prowadził auto pijany.
- Mężczyzna stracił prawo jazdy i grożą mu teraz nawet 2 lata więzienia.
Czytaj też: Nastolatkowie na motocyklach uciekali policji. Jeden upadł w trackie pościgu [WIDEO]
Do zdarzenia doszło w czwartek, 4 marca, tuż po północy, gdy grajewscy policjanci patrolowali ulice miasta. Na jednej ze stacji paliw zauważyli mężczyznę, który wysiadł z samochodu, a następnie szedł w kierunku sklepu bez zasłoniętych ust i nosa. Zachowanie mężczyzny sprawiło, że mundurowi postanowili go skontrolować. Wtedy wyszło na jaw, że nie będzie to pierwsze "tankowanie" mężczyzny.
W trakcie rozmowy z kierowcą opla policjanci wyczuli od niego alkohol. Badanie alkomatem wykazało, że 58-latek miał go w organizmie ponad promil. Mimo to wsiadł za kółko.
Kierowca stracił prawo jazdy, a za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.