Program Polski Bon Turystyczny został uruchomiony latem 2020 roku, aby wesprzeć polską branżę turystyczną, która znalazła się w wyjątkowo trudnej sytuacji po pierwszych lockdownach wywołanych pandemią COVID-19, ale również rodziny z dziećmi. Świadczenia w wysokości 500 zł na każde dziecko i 1000 zł na dzieci z niepełnosprawnościami zostały automatycznie przyznane wszystkim uprawnionym do pobierania 500 plus. Można było płacić nim za usługi hotelarskie, jednodniowe wycieczki, wejścia do parków rozrywki i atrakcji turystycznych, ale także za obozy, kolonie czy zielone szkoły.
Czy będzie nowy bon turystyczny na wakacje 2023?
Niestety wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Tak też było z bonem turystycznym, który aktywować można było do 31 marca 2023 roku. A co dalej? Czy jest szansa na "nowy bon" na nadchodzące wakacje? Na początku roku wiceminister Ministerstwa Sportu i Turystyki Andrzej Gut-Mostowy zapowiedział, że trwają prace nad nowymi rozwiązaniami, mającymi być połączeniem bonu z dodatkowym wsparciem ze strony państwa. Do tej pory nie podano jednak żadnych szczegółów. Na doprecyzowanie zapowiedzi branża hotelarska wyczekuje z ogromną uwagą. To, jak bardzo potrzebne jest tego rodzaju wsparcie, potwierdzają najnowsze dane serwisu Nocowanie.pl.
Rekordowy finisz bonu turystycznego. Potrzebny nowy – apelują eksperci
Zainteresowanie Polaków bonem turystycznym w końcówce jego obowiązywania przerosło najśmielsze oczekiwania branży. W ostatnich trzech dniach polscy turyści dokonali trzy razy więcej rezerwacji niż przez cały styczeń i luty tego roku – wynika z analizy właściciela platformy Nocowanie.pl. – To dowód na to, jak bardzo potrzebny jest "nowy bon". Zarówno turystom, jak i branży, przed którą wizja utrwalenia spadków, które obserwowaliśmy w ostatnich miesiącach – podkreślają eksperci.
Liczba aktywnych rezerwacji z wykorzystaniem bonu w marcu 2023 roku to ponad 25% rezerwacji za cały 2022 rok.
– Już wcześniej można było mówić o dużym sukcesie programu, ale właśnie teraz widzimy, jak ogromną może być pomocą dla turystów i branży, osłabionych sytuacją gospodarczą, inflacją i spadkiem realnych płac – mówi Tomasz Machała, członek zarządu grupy Szallas, do której należą serwisy Nocowanie.pl i Noclegi.pl. – Bez nowego paliwa dla rynku turystycznego wrócimy do sytuacji ze stycznia i lutego, czyli do znaczącego regresu rok do roku – alarmuje.
Z danych serwisu Nocowanie.pl wynika, że w lutym liczba sprzedanych tzw. osobonocy spadła 12-15% rok do roku, a rynek zmniejszył się o 2% rok do roku. Wynika to z faktu, że usługi noclegowe były droższe o 11%. Zatem wyjeżdża znacznie mniej Polaków niż w lutym 2022, a ci, którzy wyjeżdżają, płacą za noc zdecydowanie więcej.
Sytuacja jest o tyle niepokojąca, że wpisuje się w szerszy trend. Z raportu Grupy Wirtualna Polska, której częścią jest Szallas Group i Nocowanie.pl, wynika, że na Węgrzech liczba zarezerwowanych noclegów dla jednej osoby spadła 10% rok do roku, a w Czechach 18% rok do roku. Dane za luty 2022 roku pokazują natomiast, że jedynym rosnącym rynkiem w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jest Rumunia. Rumuńska branża turystyczna zawdzięcza to miejscowemu programowi "Tichet de vacanta" – lokalnemu odpowiednikowi bonu turystycznego, który finansowany jest inaczej niż w Polsce, ale opiera się na bardzo podobnych założeniach.
– To najlepszy dowód na to, że świadczenie wspierające polskie gospodarstwa domowe w korzystaniu z coraz droższego wypoczynku, a zarazem całą rodzimą branżę, jest w tej chwili bardzo potrzebne – podkreśla Tomasz Machała.