Sierżant Adrian Ziarko z Augustowa znalazł się w odpowiednim czasie i miejscu. Zrozpaczona matka zatrzymała samochód na środku ulicy, wyjęła z niego córkę i wołała o pomoc. Policjant widząc całą sytuację od razu ruszył na ratunek.
Policjant udrożnił dziewczynce drogi oddechowe, ułożył na dłoni i zaczął energicznie uderzać w plecy. Już po chwili dziewczynka wykrztusiła lizaka, zaczerpnęła powietrza i zaczęła samodzielnie oddychać. Dzięki błyskawicznej reakcji policjanta wszystko skończyło się dobrze.