Pasieka powstała jesienią 2019 r. niedaleko centrum, przy rzece Białej, wśród łąk kwietnych i pola słoneczników. Składała się wówczas z pięciu uli – czterech zabytkowych z kłodą bartną i jednego współczesnego. W następnych latach dostawiono kolejne kłody bartne i obecnie pasieka liczy osiem.
Prezydent Białegostoku podkreślił, że miejska pasieka nie ma charakteru komercyjnego, lecz edukacyjny. - To jest charakter edukacyjny, żeby pokazać, że pszczoły są dla nas niezwykle ważne – mówił Truskolaski.
Prezydent przypomniał, że w 2020 r. z pasieki zebrano 98 kg miodu, w ubiegłym roku 150 kg i także w tym roku są szacunki, że zostanie zebrane 150 kg. Mówił, że miód po odwirowaniu wlewany jest do słoiczków, które rozdawane są gościom i mieszkańcom podczas różnych uroczystości. Tegoroczny wiosenny miód – jak mówił Truskolaski – jest z kwiatów, które kwitły dotąd na okolicznych niewykoszonych trawnikach i okolicznych łąkach kwietnych.
Z miejskiej pasieki miód zbiera się kilka razy w roku. Jak mówił Mikołaj Maj, który zajmuje się pasieką, są to trzy, cztery miodobrania. O pierwszym tegorocznym miodzie mówił, że jest on wielokwiatowy: z mniszka, kwitnących w tym czasie kwiatków na rabatkach, jest też dodatek klonu. - Taka smaczna mieszaneczka – ocenił.