Akcja rozpoczęła się 8 marca, ale niestety nie odbywa się regularnie. Wszystko przez nocne przymrozki. Do 15 kwietnia udało się odłowić łącznie 211 osobników reprezentujących zaledwie trzy gatunki płazów. Najliczniej, jak co roku, reprezentowana jest ropucha szara (odłowiono 140 osobników), dalej jest żaba moczarowa (61 osobników) i żaba trawna (10 osobników).
Specjalne bariery ochronne pojawią się wzdłuż fragmentu ul. F. Karpińskiego i ul. Solnickiej, przy ul. Plażowej i przy drodze wewnętrznej odchodzącej od ul. gen. St. Maczka. Później płazy są odławiane i przenoszone w bezpieczne miejsce. Akcja będzie trwała przez kilka tygodni, do momentu ustania migracji płazów na miejsca rozrodu.
– Ze zgromadzonych danych wynika, że liczba płazów bytujących na terenie miasta drastycznie spada, podobnie dzieje się w całej Europie. Dlatego nasza akcja ma wielkie znaczenie dla utrzymania bioróżnorodności tej grupy zwierząt, tym bardziej, że prowadzimy też działania edukacyjne – mówi Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku.
Akcja zostanie podsumowana w połowie maja.