Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Sytuacja się stabilizuje
W dalszym ciągu trwa gaszenie pożaru, który w niedzielę po południu wybuchł na terenie parku na styku powiatów: augustowskiego i monieckiego. Służby informowały w poniedziałek, że ogniem było objętych ok. 450 ha i zgodnie z najnowszymi informacjami z wtorku 22 kwietnia obszar nie zwiększył i nie zmalał. Czoło pożaru natomiast rozciągnięte jest na obszar do dwóch kilometrów - tak informował portal Remiza.pl. Aktualnie natomiast ogień nie rozprzestrzenia się, dlatego możemy mówić o pewnej stabilizacji.
We wtorek rano w akcji gaśniczej bierze udział 167 strażaków i 31 pojazdów - poinformował Cezary Zalewski z Komendy Powiatowej PSP w Wysokiem Mazowieckiem. W akcji uczestniczą strażacy z różnych komend. "Sytuacja trochę się ustabilizowała - dodał Zalewski, ale zaznaczył, że jest za wcześnie by mówić, że pożar jest dogaszany.
Zalewski poinformował PAP, że w nocy z poniedziałku na wtorek strażacy zbudowali ze strażackich węży gaśniczych linię o długości 1 km zasilaną wodą z koryta rzeki. Dodał, że obraz z patrolujących teren pożaru dronów służy do wskazania miejsc, które punktowo mają być przelewane wodą i to się odbywa.
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym uaktywnił oszustów. MSWiA przestrzega przed fałszywymi zbiórkami
Jak przekazał we wtorek rzecznik prasowy MSWiA Jacek Dobrzyński, w związku z pożarem pojawiło się także ryzyko oszustwa.- Okazało się, że niektóre osoby, oszuści, próbują zdobyć na pożarze pieniądze, zakładając zbiórki. Nie dajmy się oszukać - podkreślił.
- Osobiście powiadomiłem Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości, policjanci już zajmują się tą sprawą i zapewniają, że zrobimy wszystko, żeby sprawcy tych fałszywych zbiórek zostali zlokalizowani i zatrzymani - zapewnił Dobrzyński.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, ale pierwszy trop prowadzi do podpalenia. Nie jest to bowiem pierwsza taka sytuacja w województwie podlaskim i tym parku narodowym! Trzy tygodnie temu w pożarze w Biebrzańskim PN spłonęło ok. 90 ha trzcinowisk i suchych traw na granicy powiatów augustowskiego i sokólskiego. Akcja z udziałem ponad 120 strażaków trwała kilka godzin. Kilka dni temu kolejny pożar w BPN objął teren o powierzchni 8-9 ha.
W poniedziałek 21 kwietnia na odprawie służb w Grzędach w Biebrzańskim PN obecny był również premier Donald Tusk, który zapowiedział, że na wtorkowym posiedzeniu rządu będzie omawiana sprawa kar za podpalenia.
