Na gali wystąpiło czterech reprezentantów klubu Vale Tudo MMA Białystok: Paweł Jabłoński, Kamil Łuczaj, Żenia Zakrzewski i Piotr Kalenik.
W pierwszej walce na zasadach MMA semi-pro Paweł Jabłoński zmierzył się Kacprem Kalitą w kategorii wagowej do 61 kg. Pojedynek był wyrównany, a obaj zawodnicy mieli swoje dobre momenty. Jabłoński wykazał się lepszym przygotowaniem taktycznym, a obalenia w końcówkach rund 1 i 2 zapewniły mu zwycięstwo decyzją sędziów.
Następni do klatki weszli Kamil Łuczaj i Rafał Wysocki z klubu Berserkers Team Suwałki. Suwalczanin od pierwszych sekund walki zdecydowanie przeważał. Łuczaj szybko opadł z sił i przez długi czas nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki. W drugiej rundzie pojedynku sędzia wobec bezradności białostoczanina przerwał walkę i tym samym to zawodnik z Suwałk zwyciężył przez techniczny nokaut. Warto zauważyć, że reprezentant Vale Tudo Białystok zaakceptował walkę na trzy dni przed galą, co niewątpliwie miało duży wpływ na jego dyspozycję.
Żenia Zakrzewski i Dawid Mleczko stoczyli pojedynek grapplingowy w kategorii do 77 kg. Obaj zawodnicy zaprezentowali wysokie umiejętności. Mleczko jako pierwszy obalił białostoczanina, ale w późniejszym etapie walki to reprezentant Vale Tudo zaprezentował się lepiej, dwukrotnie przewracając przeciwnika i zdobywając korzystniejsze pozycje. Sędziowie jako zwycięzcę wskazali Żenię Zakrzewskiego.
Główną atrakcją wieczoru było starcie o pas organizacji Unii Sportów Walki-M/PMMA Wschód między Piotrem Kalenikiem i Patrykiem Rogóżem. Zawodnicy mieli już okazjęzmierzyć się ze sobą w przeszłości. Zwycięzcą tamtego starcia okazał się reprezentant Vale Tudo Białystok, który w pierwszej rundzie pokonał krakowianina przez techniczny nokaut. W Białymstoku zwyciężył Patryk Rogóż. Od pierwszych sekund agresywnie ruszył na przeciwnika i zasypał przeciwnika gradem ciosów. Kalenik nie potrafił znaleźć na nie odpowiedzi, dlatego po niecałej minucie pojedynku sędzia zdecydował się na przerwanie. Patryk Rogóż wygrał przez techniczny nokaut i zdobył pas mistrzowski w kategorii do 93 kg.
- Chciałem rozprząc agresywnie od samego początku- powiedział po walce 25- latek
Na gali wystąpić mieli Bartek Zaczeniuk i Kamil Czyżewski, jednak kontuzje pokrzyżowały plany organizatorów oraz zawodników. Kamil uszkodził rękę na majowej gali Armia Fight Night na tyle poważnie, że został zmuszony do dłuższej przerwy w startach. Kontuzji doznał również rywal Bartka Zaczeniuka.