Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 z serbskim FK Mladost Lucani 1:1. Jedyna bramka dla białostoczan padła po samobójczym trafieniu piłkarza rywali. Sobotni (22 stycznia) sparing po raz kolejny pokazał, że obecnie największy problemem żółto-czerwonych jest skuteczność pod bramką przeciwnika.
Czytaj także: Jagiellonia Białystok – FK Mladost Lucani. Remis i pierwsza stracona bramka podczas obozu w Belek
- Mieliśmy kilka dobrych szans. Pierwsze 20 minut było zbyt chaotyczne w wykonaniu obydwu zespołów, było dużo walki, ale później uspokoiliśmy grę i te sytuacje, które stworzyliśmy na pewno napawają optymizmem. Mieliśmy tych sytuacji mnóstwo, szczególnie w drugiej połowie, powinniśmy je wykorzystać. Tak jak mówię jest to dopiero okres przygotowawczy i jest to taki czas, kiedy to wykończenie jeszcze szwankuje – powiedział Piotr Nowak dla klubowej telewizji.
Dodał również, że jest bardzo zadowolony, bo grupa młodych zintegrowała się na tyle, że wygląda coraz lepiej i nie widać różnicy, czy gra ten mniej doświadczony, czy ten wytrenowany.
Trener Jagiellonii odniósł się również do dobrej postawy żółto-czerwonych, którzy zdominowali w sobotę środek pola:
- Jest to dobry prognostyk na przyszłość. Podczas obozu staraliśmy się wypracować pewną kulturę gry, która będzie nas cechować już w sezonie. Podczas treningów dorzucamy piłkarzom kolejne elementy, ale z tej postawy w ofensywie, z liczby wykreowanych sytuacji jestem zadowolony.
Na sam koniec Piotr Nowak zdradził, że nie ma jeszcze wytypowanego składu na pierwszy w 2022 roku ligowy mecz z Bruk-Betem:
- Myślę, że najłatwiej byłoby wytypować jedenastkę i obracać się w tym kręgu 15-16 piłkarzy. Ta dynamika w samym zespole, integracja i chęć gry u każdego jest pozytywna. Zostało nam jeszcze kilka tygodni do meczu z Bruk-Betem i na dzisiaj trudno mi wytypować wyjściowy skład. Dużo może się jeszcze wydarzyć, życzę sobie, aby ten ból głowy przy ustalaniu „11” trwał jak najdłużej.
Źródło: Telewizja klubowa JAGA TV