W latach 2019-2021 lekarze wystawiali każdego roku od 24,1 do 24,6 mln zwolnień lekarskich. Wiele z nich jednak nie było udzielonych adekwatnie to sytuacji pacjenta, dlatego Zakład Ubezpieczeń Społecznych wysłał swoich pracowników na kontrole. A według najnowszych doniesień, w 2023 wizyt kontrolerów w domach pacjentów ma być zdecydowanie więcej. Tych było mniej w okresie pandemii. Teraz jednak ich liczba ma wrócić do tej sprzed 2020, czyli około pół miliona interwencji. Kto jest na celowniku ZUS?
Rekordowa liczba kontroli ZUS. Kto jest na celowniku?
Teoretycznie kontroli ZUS podlega każdy, kto aktualnie przebywa na zwolnieniu L4. Kontrolerzy jednak wysyłani są najczęściej do poniższych przypadków:
- osoby kiedyś już sprawdzone, u których stwierdzono złamanie przepisów,
- osoby biorące krótkie zwolnienia lekarskie od różnych lekarzy.
ZUS nie posiada jednak tak dużej liczby kontrolerów, aby sprawdzić wszystkie takie przypadki. Wiele zatem zależy od przypadku. Niemniej warto wiedzieć, jak wygląda kontrola L4.
Jak przebiega kontrola L4?
Kontrola L4 polega na tym, że pracownik ZUS sprawdza, czy dana osoba jest we wskazanym miejscu, a także czy nie wykonuje pracy zarobkowej bądź nie przeprowadza remontu lub innych działań sprzecznych z celem zwolnienia.
Co grozi za fałszywe L4?
- W przypadku, kiedy kontroler nie zastał chorego w domu, konieczne jest ponowienie wizyty i wyjaśnienie nieobecności. Akceptowalną przyczyną może być np. wizyta u lekarza lub w aptece.
- W przypadku potwierdzenia nieprawidłowego korzystania z L4 pacjentowi grozi utrata zasiłku.