Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska był gościł na antenie Radia Plus, gdzie w czasie rozmowy powiedział, że „w energetyce mamy stan przedzawałowy wywołany polityką unijną, a po drugie sytuacją za naszą wschodnią granicą”. Co więcej, nie wykluczył on sytuacji, w której zimą w Polsce dochodzi do blackoutu. Dodał, że to mało prawdopodobny scenariusz.
- Sądzę, że to się nie wydarzy, ale przez lata podejmowano decyzje, które w mojej ocenie mogą mieć negatywny skutek dla bezpieczeństwa systemów energetycznych. Na przykład paradoksalnie – samochody elektryczne. Gdybyśmy mieli ich miliony, to mielibyśmy stałe blackouty dlatego, że sieć nie jest do tego przystosowana, a nawet bloków energetycznych nie ma - mówił Ozdoba.
Blackout w Polsce niewykluczony
Wraz z nadejściem zimy w Polsce może pogorszyć się sytuacja, ponieważ wrośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną. Portal „Money.pl” zauważa, że sytuacja jest niepokojąca, bo trwa remont wielu bloków energetycznych w polskich elektrowniach. W listopadzie i w grudniu mają skończyć się prace w dwóch blokach w Bełchatowie. Remontowany jest także jeden z bloków w Kozienicach.
- W tej sytuacji nic dziwnego, że ostatnio coraz częściej musimy się wspomagać importem. Jest to konieczne, gdy rezerwa mocy w polskim systemie spada poniżej wymaganych 9 procent – podkreśla portal.
Blackout w styczniu i w lutym 2023
Ralph Tiesler z Federalnego Urzędu Ochrony Cywilnej i Pomocy Ofiarom Katastrof twierdzi, że Niemcy muszą przygotować się na blackout. Według niego ryzyko chwilowych przerw w dostawie prądu w niektórych regionach jest wysokie.
- Musimy założyć, że zimą będą przerwy w dostawie prądu. […] Ryzyko takie sytuacji wrazsta od stycznia i lutego, więc należy wyjść z założenia, ża przez pewien czas będą występowały przerwy w dostawie prądu – stwierdził.
Tiesler zaznaczył, że blackout może być dotkliwy, bo nie wszystkie regiony są wyposażone w awaryjne generatory, które mogłyby dostarczyć prąd do strategicznych obiektów.
Polecany artykuł: