Nietypowa kontrola na granicy. Dezynfekcja alkomatu nietypowym środkiem
Skutki pandemii odczuwa każdy z nas. Jedni się boją, inni wręcz przeciwnie. Ci pierwsi szczególnie starają się dbać o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich. Nie wiadomo, jaki poziom obaw występuje u jednego z bohaterów filmiku, który pojawił się w sieci, jednak jedno jest pewne – nie zamierza on narażać się na niebezpieczeństwo, m.in. dmuchając w alkomat.
Kiedy otworzą lekarzy i przychodnie? Gdzie się leczyć w czasie epidemii COVID-19?
Jednak po kolei: podczas kontroli na jednej z granic – sądząc po akcentach mówiących, bardzo prawdopodobne, że na Podlasiu – doszło do nietypowej sytuacji. Funkcjonariusz straży miejskiej postanowił poddać badaniu trzeźwości mężczyznę. Ten jednak nie zamierzał zastosować się do polecenia mundurowego:
– Podda się pan badaniu – mówi widoczny na nagraniu funkcjonariusz straży granicznej.
– No jak się poddam badaniu, jak wirus panuje? – pyta mężczyzna, którego zamierza skontrolować strażnik.
– No to już, to odkazimy panu – odpowiada mundurowy, po czym wyjmuje środek do dezynfekcji prawdopodobnie na bazie alkoholu.
– No jak? Pan spirytusem smaruje. Przecież to ma roztwór alkoholowy – buntuje się mężczyzna. Strażnik zaprzecza, jakoby roztwór, którego użył, zawierał alkohol, jednak wciąż spotyka się ze sprzeciwem. – Jak pan posmarował tym spirytusem, to co ja mam dmuchać?
Po chwili strażnik rezygnuje i odchodzi.
Koniec noszenia maseczek. Wiemy, do kiedy trzeba nosić maseczki na Podlasiu!
Nie wiemy, kto miał rację – strażnik twierdzący, że preparat do odkażania nie ma w składzie alkoholu, czy osoba kontrolowana sugerująca, że środek jednak go zawiera. Nie wiemy również, czy nawet zastosowanie preparatu z etanolem wpłynęłoby istotnie na pomiar trzeźwości.
Spotkanie mundurowego i nieznanego nam mężczyzny prawdopodobnie zakończyło się na komisariacie.
Czy przez dmuchanie w alkomat można się zarazić koronawirusem?
Czy badania alkomatem można odmówić ze względu na to, by nie zarazić się koronawirusem? W rozmowie z WP dr Paweł Grzesiowski powiedział, że nie widzi takiego zagrożenia, ponieważ podczas sprawdzania trzeźwości takim urządeniem nie wciągamy, ale wydychamy powietrze.
- Alkomat powinien być po każdym badaniu dezynfekowany, czyli przetarty środkiem do dezynfekcji np. w specjalnej husteczce - zaznaczał Grzesiowski.
Specjalista zwrócił także również uwagę, że warto zwrócić uwagę na jakość i producenta urządzenia. W przypadku alkomatów z ustnikami każdy z nich powinien być wyrzucony po badaniu, jednak użycie ustnika nie sprawia, że potencjalnie zarażona osoba, wydychając powietrze, nie skaziła urządzenia.