Łukasz Stepaniuk, zapraszam na kolejny raport z Podlasia
Temat koronawirusa obecnie zszedł na drugi plan. Mieszkańcy regionu z niepokojem śledzą szybko rozprzestrzeniający się pożar biebrzańskich łąk. W pomoc włączył się rząd.
Tymczasem koronawirusa na Podlasiu w ciągu ostatniej doby stwierdzono u kolejnych 4 osób. W sumie pozytywnych testów już jest 337. Wyzdrowiały 94 osoby.
Zaczynamy od informacji bezpośrednio związanej z pożarem i koronawirusem. W Białymstoku zaczęły się tworzyć grupy ochotników chcących pomóc w walce z żywiołem. Niestety okazało się, że ze względu na panującą sytuację epidemiczną taka pomoc nie może być udzielona. Trwają więc liczne zbiórki pieniędzy - dym z biebrzańskich pożarów widać już w Białymstoku a do Parku jest ponad 50 kilometrów.
Ponad 350 tysięcy złotych przekazał zarząd województwa podlaskiego Wojewódzkiemu Szpitalowi Zespolonemu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Białymstoku. Dzięki tym pieniądzom placówka mogła pozwolić sobie na zakup trzech nowoczesnych respiratorów oraz sprzętu do usuwania i dezaktywacji chemikaliów, materiałów radioaktywnych i czynników biologicznych. Wcześniej szpital dwa swoje respiratory przekazał jednoimiennemu szpitalowi wojewódzkiemu w Łomży.
Białostocki magistrat, szukając oszczędności, postanowił wprowadzić zmiany dotyczące nocnego oświetlania budynków. W mieście niemal wszystkie kościoły i cerkwie, a także pięć reprezentacyjnych budynków – są po zmroku i w nocy oświetlane. W związku z tym, że nie ma kto teraz piekna tych budynków podziwiać, postanowiono wyłączyć oświetlenie na dawnej siedzibie Książnicy Podlaskiej, budynku Prokuratury Okręgowej oraz na Pałacyku Gościnnym. Obiekty sakralne będą oświetlone do godz. 23.00, a nie do północy, jak dotychczas.
Z Białegostoku Łukasz Stepaniuk, Radio Eska.