Ceny mieszkań. Rynek pierwotny w Polsce. Warszawa dalej najdroższa. A co dalej?
Mieszkań sprzedaje się o wiele mniej niż w latach ubiegłych. Analitycy jako jeden z powodów wskazują oczywiście wzrost cen oraz problem z otrzymaniem kredytów. Sprzedano około 40% mniej mieszkań.
Jak zasugerowała analityczka Otodom, w niektórych przypadkach zapłacimy głównie za koszty budowy.
– Wśród największych aglomeracji jedynie Kraków i Gdańsk wyraźnie odstają pod względem dynamiki. Wzrosty na poziomie niecałych 5% można uznać za umiarkowane, zwłaszcza biorąc pod uwagę potencjał turystyczny tych lokalizacji. Zaskakiwać może natomiast symboliczny – pomimo intensywnej migracji osób z Ukrainy – wzrost cen nowych mieszkań w Rzeszowie. Średnie ceny na rynku pierwotnym pozostają tu nadal względnie niskie (7,9 tys. zł/mkw) – komentuje Karolina Klimaszewska, analityczka Otodom.
Ceny mieszkań - średnia cena za 1m2
Wiele osób decyduje się na zakup nowego mieszkania. Czasami to większa pewność na uczucie świeżości oraz to, że mieszkanie dłużej pobędzie bez dodatkowych remontów. Choć co ciekawe, na przykładzie Warszawy widać odwrotną tendencję. Według raportu Otodom, za metr kwadratowy mieszkania w stolicy, zapłacimy średnio prawie 14 tysięcy złotych. Warto zaznaczyć, że to średnie ceny. Wiadomo, że w niektórych dzielnicach można upolować coś tańszego.
Na drugim miejscu nie ma zaskoczenia, jest Kraków, gdzie za metr kwadratowy, średnio zapłacimy prawie 12 tysięcy złotych. Na trzecim miejscu plasuje się Gdańsk, który powoli swoimi cenami dorównuje byłej i obecnej stolicy Polski. W największym mieście na Pomorzu za metr kwadratowy zapłacimy średnio ponad 11,8 tysięcy złotych. Różnica między Gdańskiem a Krakowem wynosi zaledwie 100 zł.
Otodom wskazał też dwa najtańsze miasta po względem zakupu mieszkania na rynku pierwotnym. Są nimi obie stolice województwa lubuskiego – Zielona Góra oraz Gorzów Wielkopolski. W tym pierwszym mieście średnio za metr kwadratowy zapłacimy około 7 tysięcy złotych, a w tym drugim mniej niż 7 tysięcy złotych.