Jaki efekt dają zabawy erotyczne z użyciem przedmiotów zupełnie nieprzeznaczonych do tego celu? Odpowiedź na to pytanie poznał ostatnio pewien 88-latek. Mężczyzna trafił do szpitala we Francji z ciałem obcym, które utknęło w jego odbycie. Jak się okazało, Francuz miał w sobie zabytkowy pocisk artyleryjski jeszcze z czasów I wojny światowej… Skończyło się ewakuacją szpitala!
– Jabłko, mango, a nawet puszka pianki do golenia... Jesteśmy przyzwyczajeni do znajdowania nietypowych przedmiotów włożonych tam, gdzie nie powinny się znaleźć. Ale pocisk? Nigdy! – stwierdził jeden z lekarzy w rozmowie z francuskim portalem Var-matin.
20 cm długości i ponad 6 cm szerokości – tak prezentowały się wymiary pocisku artyleryjskiego, który utkną w ciele 88-latka. Wyzwanie jego usunięcia podjęli lekarze ze szpitala Sainte Musse we francuskim Tulonie. Do sytuacji doszło 17 grudnia – w sobotni wieczór między 21.00 a 23.30.
Mężczyzna został przywieziony na szpitalny oddział ratunkowy, gdzie zajęli się nim specjaliści. Lekarze nie mieli wyboru – musieli wezwać saperów! Istniało bowiem ryzyko wybuchu pocisku... Dodatkowo wiązało się to z decyzją o ewakuacji szpitala – mimo że wg saperów prawdopodobieństwo eksplozji było niewielkie.
Po ewakuacji szpitala specjaliści przystąpili do usuwania pocisku. Mężczyzna przeszedł skomplikowaną operację. By wydostać ciało obce lekarze musieli dostać się do niego, rozcinając powłoki brzuszne. Dlaczego nie zabrali się za to ekhem… od drugiej strony? Operacja mogłaby się wiązać wówczas z ryzykiem poważnych obrażeń – m.in. rozerwania odbytu. Na szczęście dla starszego pana zabieg zakończył się sukcesem. Tajemnicą pozostaje jednak kwestia, jak pocisk znalazł się w jego ciele... 88-latek postanowił zachować tę informację...
