dr hab. Paweł Knapp, koordynator Pododdziału Ginekologii Onkologicznej

i

Autor: Uniwersytecki Szpital Kliniczny dr hab. Paweł Knapp, koordynator Pododdziału Ginekologii Onkologicznej

Lekarze z USK w Białymstoku usunęli nowotwór 24-latce z rakiem szyjki macicy. Kobieta będzie mogła zajść w ciążę

2019-01-29 11:35

Niebywały sukces białostockich lekarzy. Lekarze 24-letniej kobiecie z rakiem szyjki macicy usunęli nowotwór i dali szanse na posiadanie w przyszłości dzieci.

Lekarze z Pododdziału Ginekologii Onkologicznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku wykonali niezwykle skomplikowaną operację. 24-letniej kobiecie z rakiem szyjki macicy usunęli nowotwór i dali szanse na posiadanie w przyszłości dzieci. Część zabiegu operacyjnego została kilka lat temu zmodyfikowana we współpracy z inżynierami z Politechniki Białostockiej.

Czytaj także: W Białymstoku wykonano pierwszą operację przeszczepienia rogówki. "Rogówkę można wymienić na całej grubości"

Trachelektomia – tak nazywa się ta operacja, wykonywana jest u młodych kobiet, u których stwierdzono raka szyjki macicy. Pacjentka kwalifikowana do tego zabiegu musi spełnić bardzo ścisłe kryteria m.in. zmiana nowotworowa musi mieć mniej niż 2 cm, oceniany układ limfatyczny nie może zawierać przerzutów. Jest to niezmiernie ważne, gdyż pacjentka nie otrzymuje później leczenia uzupełniającego w postaci radioterapii czy chemioterapii (jak to jest w standardowym leczeniu tego typu nowotworu).

- Operacja polega na usunięciu szyjki macicy ze przyległymi strukturami tkankowymi, w których najczęściej rozwija się nowotwór, czyli z tzw. przymaciczami: przednim, bocznym i tylnym oraz wykonaniu zespolenia pochwy z pozostałą struktur narządu rodnego przy pełnym zachowaniu jajników i jajowodów – tłumaczy dr hab. Paweł Knapp, koordynator Pododdziału Ginekologii Onkologicznej. – Bardzo ważny jest sposób wycięcia szyjki macicy. Przyznam, że technikę operowania lekarzy z USA, czy Francji nieco zmodyfikowałem po konsultacji z kolegami z Politechniki Białostockiej. Poprosiłem, by inżynierowie ustalili jakie siły działają na szyjkę macicy i w którym miejscu należy wykonać odpowiednia cięcia chirurgiczne, tak aby pozostałe tkanki macicy zachował swoje funkcje szczególnie w przypadku przyszłej ciąży.

W trakcie operacji pozostałe tkanki narządu rodnego są wielokrotnie sprawdzane podczas histologicznego badaniem śródoperacyjnego.

- Musimy mieć pewność, że wszystkie struktury zaatakowane przez nowotwór zostały całkowicie usunięte – dodaje dr hab. Paweł Knapp.

Ta operacja zalicza się do procedur tzw. oncofertility – czyli zachowujących płodność pacjentki. Podobne operacje wykonują nieliczne szpitale w Polsce. Zabiegi te są rzadkością w Europie czy USA. W białostockim ośrodku pierwszą operację lekarze wykonali 7 lat temu. Rok później kobieta zaszła w ciąże i urodziła dziecko.

- Ta kobieta zaszła w ciąże w sposób naturalny, a to niezwykle rzadkie (zazwyczaj potrzebne są procedury in vitro) – mówi dr hab. Paweł Knapp. – Co ważne ciążę również udało się nam utrzymać aż do 36 tygodnia. Chłopiec urodził się zdrowy, teraz ma już 6 lat. Mam nadzieje, że również u tej pacjentki, którą operowaliśmy, będzie podobnie.

Czytaj także: BKM. Jaka jest kara za brak biletu w autobusach Białostockiej Komunikacji Miejskiej? [OPŁATY, KARY, MANDATY]

24-latka kilka tygodni temu zgłosiła się do szpitala z rozpoznanym rakiem szyjki macicy. Kobieta nie ma dzieci, ale bardzo chciałaby je mieć w przyszłości. Operacja przebiegła pomyślnie.

- W tym tygodniu była na kontroli i możemy już powiedzieć, że zabieg się udał, zespolenie jest szczelne i trwałe – dodaje dr hab. Knapp. - Teraz będzie pod ścisłą kontrolą, przez rok nie może zajść w ciąże. Po tym czasie będzie mogła zacząć starania o dziecko.