Lekarze z USK przeprowadzili bardzo rzadki zabieg

i

Autor: pixabay.com/CC0 Lekarze z USK przeprowadzili bardzo rzadki zabieg

Lekarze z USK postawili wszystko na jedną kartę i uratowali życie pacjentowi choremu na nerki

2017-07-26 14:30

Zespół lekarzy z USK zaryzykował i uratował życie pacjentowi. Gdyby nie rzadki zabieg, 42-letni chory na nerki najprawdopodobniej już by nie żył.  

Mężczyzna od wielu lat zmagał się z chorobą. Najpierw był hemodializowany z powodu schyłkowej niewydolności nerek. Następnie przeszedł zabieg przeszczepienia nerki, który był przyspieszony z powodu obecnych już wówczas problemów z dostępem naczyniowym. Niestety, w kolejnych miesiącach po zabiegu pojawiły się powikłania i 42-latek musiał wrócić do dializ.

- Stan pacjenta pogarszał się z dnia na dzień, a wszelkie próby założenia jakiegokolwiek dostępu naczyniowego okazały się nieskuteczne. W ostatnich dniach nawet pobranie krwi do badań czy podanie antybiotyku stało się niemożliwe ze względu na niedrożność naczyń, a narastające parametry niewydolności nerek stały się bezpośrednim zagrożeniem życia  – mówi prof. dr hab. Beata Naumnik, kierownik I Kliniki Nefrologii i Transplantologii z Ośrodkiem Dializ.

W grę nie wchodziła żadna operacja, ponieważ pacjent nie mógł zostać znieczulony. Jedynym ratunkiem była dializa, ale do tego konieczne było założenie cewnika naczyniowego.

- Sytuacja była patowa, pacjent umierał – dodaje prof. Naumnik.

Lekarze zaryzykowali i  postanowili spróbować założyć cewnik drogą przezlędźwiową bezpośrednio do największej żyły organizmu ludzkiego - żyły głównej dolnej. Na świecie takich przypadków było dotąd kilka. Nie było jednak czasu, by gdzieś dzwonić, konsultować, pytać. Zabieg, przeprowadzony w znieczuleniu miejscowym, zakończył się pełnym sukcesem.Pacjent był już dwukrotnie hemodializowany i jego stan zdrowia stopniowo poprawia się. 

Wiadomo już, że ten rodzaj operacji będzie teraz już wykonywany w USK standardowo.

>>> W Białymstoku nie zabraknie przepięknych kwiatów. Roślin ma być więcej